Żyjemy w czasach zdominowanych przez informacje, gdy fałszywe pomówienie staje się po wielokroć dotkliwsze niż doraźna szkoda finansowa. Dlatego prawo karne, nie tłumiąc prawa do wypowiedzi i krytyki, winno zmuszać do milczenia kłamców oraz speców od czarnego public relations. Wyobraźmy sobie, że złodziej rozbija bankomat i kradnie z niego 20 tys. zł. Jakie będą konsekwencje dla banku? Następnego dnia bankomat zostanie zreperowany, obroty istotnie nie spadną, wizerunek banku na tym nie ucierpi. Po kilku tygodniach firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie i w konsekwencji pokrzywdzony nie odczuje skutków przestępstwa. Jeśli sprawcę uda się złapać, zostanie oskarżony o kradzież z włamaniem i w…